Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

88-latek zakopał żywcem szczeniaki w Milejowie. AKTUALIZACJA

Joanna Nowicka
Ktoś zakopał żywcem szczeniaki w Milejowie. Jeden piesek nie przeżył
Ktoś zakopał żywcem szczeniaki w Milejowie. Jeden piesek nie przeżył policja
Na szczęście pisk szczeniaków usłyszała 30-latka z Łęcznej, która spacerowała wieczorem po mieście. Cztery z pięciu piesków udało się uratować. Policjanci ustalają kto zakopał żywcem szczeniaki.

AKTUALIZACJA, 20:00 Jak dowiedzieliśmy się przed chwilą, znalezione w Milejowie psiaki nie żyją. Uśpił je weterynarz, który wraz z pracownikiem gminy przyjechał w środę na miejsce zdarzenia i zabrał zwierzęta. Policja przygląda się sprawie:
- Sprawdzamy czy decyzja o uśpieniu szczeniaków była właściwa i czy nie było innego wyjścia - mówi Kamil Gołębiewski.

AKTUALIZACJA Mężczyzna został zatrzymany około 14:00. Wieczorem został przesłuchany i usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Za to grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności

***
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem przy ul. Topolowej w Milejowie. 30-latka spacerująca z dziećmi usłyszała dziwny pisk dobiegający ze świeżo zasypanej ziemi. Po chwili kobieta zauważyła wykopującego się z ziemi pieska. Dzieci szybko rozkopały miejsce i znalazły kolejne cztery szczeniaki.

- Psy były zmęczone i wychłodzone - mówi Kamil Gołębiewski z policji w Lublinie.

Na miejsce bardzo przyjechał patrol policji i weterynarz, który zaopiekował się małymi psami. Mundurowi zabezpieczyli odnalezione na miejscu ślady oraz wykonali oględziny.

- Policjanci z Łęcznej prowadzić będą w tej sprawie dochodzenie. Ustalają kto zakopał żywcem szczeniaki - dodaje Kamil Gołębiewski.

Za uśmiercanie oraz znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczna.naszemiasto.pl Nasze Miasto