Górnicy na spotkanie wyszli niemal prosto z autokaru, a w pierwszym składzie wystąpił tylko jeden zawodnik, który od pierwszego gwizdka grał w ostatnim ligowym spotkaniu z GKS Katowice.
Tym samym powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, kiedy to górnicy również zakończyli zmagania pucharowe na pierwszej rundzie. Wówczas ulegli zespołowi GKS Tychy 2:3 w rzutach karnych.
Trener łęcznian Mirosław Jabłoński jeszcze przed spotkaniem zapowiadał spore zmiany w wyjściowym składzie, ale chyba nikt się nie spodziewał, że roszady przybiorą takie rozmiary. W porównaniu do ostatniej ligowej potyczki z GKS Katowice zaszło aż dziesięć zmian w wyjściowym zestawieniu (ominęły jedynie Tomasa Pesira).
To odbiło się na grze górników, którzy choć w pierwszej połowie objęli prowadzenie po strzale Michała Zubera w 27 min, to w drugiej części spotkania nie byli w stanie przeciwstawić się miejscowym. W konsekwencji w 59 min Sebastian Świerzbiński wykorzystał dobre zagranie Grazvydasa Mikulenasa i uderzeniem z 16 m pokonał Jakuba Giertla. W 73 min było już 2:1. Stoperzy Górnika nie przejęli piłki wykopanej przez bramkarza i ta trafiła do Mikulenasa, który uderzeniem z lewej nogi zdobył drugą bramkę dla gospodarzy. W drugiej połowie bramce miejscowych zagroził jedynie Eivinas Zagurskas, ale futbolówka po jego strzale trafiła w poprzeczkę.
- Szkoda, że tak się zakończyło to spotkanie, ale nie mnie oceniać, jakie były przyczyny - powiedział po spotkaniu załamany Mirosław Budka, kierownik drużyny z Łęcznej.
Zwycięstwo z Górnikiem pozwoliło gospodarzom awansować do drugiej rundy rozgrywek o Puchar Polski. O tym, z kim zawodnicy Wigier zmierzą się w kolejnym spotkaniu, zadecyduje losowanie zaplanowane na 31 sierpnia. Oprócz szesnastu drużyn, które wygrały swoje mecze w pierwszej rundzie, do rywalizacji przystąpią wszystkie ekipy ekstraklasy poprzedniego sezonu (będą rozstawione). Jest więc pewne, że zespół z Suwałk trafi na rywala z najwyższej półki.
Wigry Suwałki - Górnik Łęczna 2:1 (0:1)
Bramki: Świerzbiński 59, Mikulenas 73 - Zuber 27
Widzów: 700
Sędziował: Andrzej Meler z Torunia
Wigry: Salik - Makarewicz, Statkevicius, Rogoziński - Pianka, Usaczow, Sobolewski (86 Bajko), Świerzbiński (90 Danilczyk), Darda - Mikulenas, Ołowniuk (11 Radzio).
Trener: Marek Witkowski
Górnik: Giertl - Stefaniuk (46 Zagurskas), Pielach, Bartkowiak, Kazimierczak - Zuber, Nikitović, Niżnik, Żukowski - Pesir (61 Nildo), Szymanek (76 Paluchowski).
Trener: Mirosław Jabłoński
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?