Katowiczanie są w jeszcze gorszej sytuacji od łęcznian. Dotąd nie wygrali ani jednego spotkania. W rezultacie nad trenerem Dariuszem Fornalakiem zgromadziły się czarne chmury.
W Górniku sytuacja jest odrobinę spokojniejsza, choć o sielance nie może być mowy. - Lekko nie jest, ale tylko ciężka praca może nas uratować - uderza we wzniosłe tony trener Mirosław Jabłoński. - Myślę, że jeden cały dobry mecz w naszym wykonaniu może całkowicie rozładować sytuację.
Takiego występu potrzebują atakujący. Tomas Pesir może liczyć na lekką taryfę ulgową, ponieważ dopiero poznaje zespół. Mimo to może być pewnie miejsca w jedenastce. Cały czas zawodzi Adrian Paluchowski. Jeszcze nie strzelił gola w zielono-czarnych barwach mimo kilku okazji w każdym meczu. - Potrzebny mu jest luz na boisku. Widać, że się stara, ale na pierwszego gola nie możemy się doczekać - dodaje Jabłoński.
Dobrą wiadomością jest powrót do treningów Krzysztofa Kazimierczaka i Sławomira Nazaruka. Wątpliwe, żeby obaj wystąpili od pierwszej minuty. Bardziej prawdopodobna jest ich gra w drugiej połowie.
Cały czas do pełnej sprawności po urazie barku dochodzi Paweł Magdoń. Poza tym z lekkim urazem zmaga się Eivinas Zagurskas.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?