- Zapowiada się fajna rywalizacja. Myślę, że te mecze dadzą kibicom dużo frajdy. Może nie w Puławach, ale na Lubelszczyźnie – mówi Jerzy Witaszek. Prezes Azotów odnosi się w ten sposób do wymogów stawianych przez Europejską Federację Piłki Ręcznej, która gospodarzom meczów w fazie pucharowej stawia dodatkowe wymogi.
Chodzi m.in. o pojemność hali (minimum 2 tysiące miejsc) i rozmieszczenie trybun po obu stronach boiska.
Obiekt w Puławach pomieści tylko 771 widzów. – W poprzednich latach otrzymywaliśmy pismo, że w przypadku awansu nie będziemy mogli grać w Puławach. W tym roku jednak nie postawiono nam takiego warunku. Może ustąpią – zastanawia się Witaszek.
W przeszłości klub rozmawiał w sprawie hal z MOSiR Bystrzyca w Lublinie oraz z władzami uczelni w Białej Podlaskiej, gdzie przed czterema laty oddano do użytku nową halę sportowo-widowiskową.
Jerzy Witaszek zapowiada jednak, że nie zrezygnuje z prób przekonania władz EHF, aby zezwoliły drużynie rozgrywać mecze we własnym obiekcie. – Będziemy pisać do EHF prośby. Podkreślimy, że nasza hala, oprócz liczby miejsc, spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Dodatkowo przedstawimy projekt nowej hali, której budowa niedługo się rozpocznie i zwrócimy uwagę, że niekorzystnie byłoby grać poza Puławami – twierdzi prezes.
Zanim jednak rozstrzygnie się w której hali puławianie zagrają w fazie grupowej, wcześniej, bo już w ten czwartek po godz. 11 dowiemy się, które drużyny będą mieli za rywali. W siedzibie EHF w Austrii odbędzie się losowanie obsady poszczególnych grup. Azoty zostały rozstawione w drugim koszyku.
Według zasad, w jednej grupie nie mogą spotkać się zespoły z tego samego kraju (Niemcy mają trzech przedstawicieli, a Francja i Hiszpania po dwóch). Mecze tej fazy rozpoczną się w weekend 10/11 lutego i potrwają do końca marca.
- To nasz trzeci występ w Pucharze EHF i już awansowaliśmy do najlepszej szesnastki. Drużyna mi zaimponowała. U Pawła Podsiadło pierwszy raz widziałem takie zaangażowanie, wolę walki i determinację. Po meczu podszedł do mnie i powiedział: „a mówiłem prezesie, że awansujemy”. To dla mnie sygnał, że drużyna chce ugrać coś więcej - przyznaje prezes Witaszek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?