Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lato, lato, lato czeka, razem z latem czekają lasy i łąki. Wszystkie pełne kleszczy. Co trzeba wiedzieć o boreliozie?

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
GettyImages/Ladislav Kubeš
Rzadko mają więcej niż 30 mm długości i częściej wejdą nam na kostkę niż spadną na głowę, ale pewne rzeczy się nie zmieniają. Kleszcze mają osiem odnóży, wyczuwają dwutlenek węgla i mogą nam przysporzyć przynajmniej dwóch problemów.

Pierwszy z nich to borelioza, a drugi odkleszczowe zapalenie mózgu. Choć jedno schorzenie wywołują bakterie, a drugie wirus, skutek jest ten sam – konieczne (czasami długotrwałe) leczenie. Pierwszym krokiem do problemów ze zdrowiem są nie spacery po lasach, łąkach i wysokich trawach, ale przede wszystkim nieuwaga.

– Właściwie jedyna rzecz, którą możemy zrobić, to zapobiegać. Obserwujmy siebie, dzieci. Nawet z wizyty na placu zabaw w centrum miasta możemy wrócić z kleszczem – przypomina prof. Anna Bogucka-Kocka, kierowniczka Katedry i Zakładu Biologii z Genetyką Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Każdy powinien mieć świadomość, że kleszcz to doskonały inkubator, jeśli chodzi o możliwość przeżycia w jego przewodzie pokarmowym bakterii, grzybów czy innych mikroorganizmów, które mogą być zagrożeniem dla człowieka. Borelioza to choroba podstępna i groźna dla człowieka, którą bardzo trudno się leczy, jeśli nie zostanie zdiagnozowana w odpowiednim czasie.

Na zalety uważnej obserwacji ciała po przebywaniu w miejscach lubianych przez kleszcze zwraca uwagę także specjalista od owadów.

– Kleszcz jest zwierzęciem dosyć wybrednym. Potrafi do czterech dni chodzić po człowieku, zanim znajdzie dobre miejsce, żeby się wpić, więc jak się dobrze obejrzymy po powrocie do domu, prawdopodobnie unikniemy tego strasznego losu – tłumaczy dr hab. Paweł Buczyński, entomolog z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS. Co powinniśmy zrobić, jeśli kleszcz zdąży się wpić? – Zróbmy wszystko, żeby nie zwymiotował, czyli przede wszystkim go nie stresujmy. Kleszcz już wkłuty w nasze naczynia krwionośne potrafi zwrócić zawartość swojego przewodu pokarmowego: z bakteriami i tym, czego się napił u poprzednich żywicieli. I w ten sposób nas zaraża – wyjaśnia Buczyński.

Przy usuwaniu kleszcza z ciała istotną rolę odgrywa zdecydowany ruch: wyrwanie lub wykręcenie. W pozbyciu się nieproszonego gościa nie pomogą za to podpalanie, polewanie spirytusem ani smarowanie masłem. Jak podkreśla prof. Bogucka-Kocka, po prawidłowym usunięciu kleszcza powinniśmy nadal uważnie się obserwować – najczęstszym objawem boreliozy jest tzw. rumień wędrujący (zaczerwienienie, nie musi myć w miejscu ukłucia kleszcza). Jeśli po usunięciu pajęczaka nie obserwujemy u siebie żadnych zmian ani niepokojących objaw, lekarze odradzają stosowanie antybiotyków, zwłaszcza na własną rękę.

W 2020 r. w województwie lubelskim tylko podczas trzech letnich miesięcy na boreliozę zachorowało 315 osób, a przez cały rok 784. Rok później od początku czerwca do końca sierpnia ta liczba zwiększyła się o ponad sto – do 434. Również dane co do zachorowalności przez cały ubiegły rok się pogorszyły – boreliozę stwierdzono u 1122 osób. W świetle ubiegłorocznych danych jesteśmy więc trzecim w Polsce województwem w niechlubnym rankingu regionów, w którym zapadalność na boreliozę jest największa na 100 tys. mieszkańców – wynosi 53,8 (przed nami są tylko małopolskie i podlaskie).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lato, lato, lato czeka, razem z latem czekają lasy i łąki. Wszystkie pełne kleszczy. Co trzeba wiedzieć o boreliozie? - Kurier Lubelski

Wróć na leczna.naszemiasto.pl Nasze Miasto