W pierwszej połowie Miedź miała optyczną przewagę, ale nie zdołała zamienić jej na bramę, choć legniczanie kilka razy gościli w „szesnastce” gospodarzy. Miedź kilka razy próbowała akcji prawym skrzydłem i dośrodkowania w pole karne, ale Piątkowski nie miało lekko w pojedynkach ze stoperami gospodarzy. Za to w środku pola dzielił i rządził Omar Santana. Hiszpan w 24. min powinien wyprowadzić Miedź na prowadzenie, kiedy wpadł w pole karne i zamiast strzelać (z ostrego kąta), to szukał jeszcze podania do któregoś z kolegów i stracił piłkę. Chwilę później z linii pola karnego przymierzył Marquitos, ale trafił tylko w poprzeczkę. Gospodarze też mieli swoje szanse, ale świetnie w bramce Miedzi spisywał się Sapela, który najpierw wybronił sytuacyjny strzał Bonina, a później sparował na róg dobre uderzenie Pruchnika z rzutu wolnego.
W drugiej połowie doczekaliśmy się bramek. W 54. min Purzycki faulował rywala w polu karnym i sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę na bramkę zamienił Patryk Szysz. Miedź za chwilę odrobiła straty po szybkiej akcji, którą celnym strzałem zakończył Mateusz Piątkowski. Do końca meczu więcej goli nie padło, choć obie strony szukały swoich szans.
- Mieliśmy swoje sytuacje, ale Górnik też miał swoje, dlatego wynik jest zasłużony. Rzut karny był po błędzie indywidualnym, gdzie sprytnie zachował się zawodnik gospodarzy. Dobrze zareagowaliśmy po stracie bramki. Muszę pochwalić przeciwnika, bo ze wszystkich drużyn z dołu tabeli, z którymi graliśmy, to Górnik grał najlepiej. Niemożliwe, żeby ten zespół miał spaść z ligi, dlatego życzę utrzymania – powiedział trener Dominik Nowak.
- To był mecz na bardzo wysokim poziomie taktycznym. Miedź to najlepszy zespół w tej lidze, jaki widziałem. Pracowałem kiedyś w Miedzi, ten klub jest mi bliski i życzę awansu. Szacunek dla trenera Dominika, legnickiego środowiska i prezesa Dadełły. Życzę awansu i zwycięstwa z Pogonią Siedlce, co i nam by się przydało – mówił po meczu trener Bogusław Baniak.
GÓRNIK ŁĘCZNA - MIEDŹ LEGNICA 1:1 (0:0)
Bramki: Szysz (54-karny) oraz Piątkowski (56). Żółte kartki: Wereszczak oraz Łobodziński. Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 2200.
GÓRNIK: Prusak - Kosznik, Sasin, Suchanek (76 Szewczyk), Szysz (90 Jarecki), Łuszkiewicz, Bonin, Pruchnik, Wiech, Mosnikov, Lebedyński (76 Wereszczak).
MIEDŹ: Sapela - Bartczak, Perez (81 Osyra), Bożić, Adu - Purzycki (69 Mystkowski), Augustyniak, Santana - Łobodziński (82 Bartulović), Marquitos, Piątkowski.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?