Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma odpowiedzi na kluczowe pytania o śmierć dziecka z Zadr, które matka zakopała w ogródku

Mateusz Węsierski
Mateusz Węsierski
Śmierć dziecka z Zadr. Tu doszło do tragedii
Śmierć dziecka z Zadr. Tu doszło do tragedii Mateusz Węsierski
Są wyniki badań histopatologicznych noworodka, którego zwłoki matka zakopała w przydomowym ogródku w podmiasteckich Zadrach. Niestety, biegłym nie udało się ustalić, czy dziecko urodziło się żywe, co jest kluczowe dla wagi postawionych matce zarzutów.

Będą więc kolejne badania wycinków zwłok. Wykona je Gdański Uniwersytet Medyczny.

- Opinia biegłego nie jest kategoryczna. Nie wiemy, czy dziecko urodziło się żywe, co wymaga sporządzenia drugiej opinii - potwierdza Krzysztof Młynarczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Miastku.

Prokurator już po ujawnieniu tej sprawy na początku marca tego roku podejrzewał, że biegły sądowy może nie być w stanie jednoznacznie wskazać, czy matka mogła zabić dziecko zaraz po urodzeniu, czy też urodziło się już martwe. W pierwszym przypadku podtrzymano by zarzut morderstwa, w drugim kobieta mogłaby odpowiadać "tylko" za zbezczeszczenie zwłok.

Główna oskarżona to 46-letnia Grażyna S. Po ujawnieniu sprawy kobieta przyznała się do zabójstwa dziecka, za co grozi jej dożywocie.

Zarzut stosowania gróźb w celu wywarcia wpływu na świadka i poplecznictwa w postaci ukrycia zwłok usłyszał też 20-letni Norbert S., syn oskarżonej. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Matka i syn decyzją sądu zostali umieszczeni w tymczasowym areszcie. Poczekają tam, aż prokuratura zakończy postępowanie, co z powodu konieczności sporządzenia następnej opinii może się przedłużyć o kilka miesięcy.

Trzecią osobą oskarżoną, ale przebywającą na wolności, jest 20-letni Przemysław J., chłopak córki oskarżonej.
Do zdarzenia miało dojść między 1 stycznia a 28 lutego 2012 r. Jak wynika z zeznań, matka, przy pomocy syna i przyszłego zięcia zakopała zwłoki noworodka dość płytko w ziemi w pobliżu rodzinnego domu. Biegli wstępnie ustalili, że dziecko było płci męskiej.

W sprawie jest nie tylko wiele pytań i niewiadomych, ale istnieją też dwie wersje ujawnienia tej makabrycznej sprawy. Prokurator rejonowy informuje, że zwłoki dziecka znaleziono w wyniku aktywności sąsiadów, którzy zauważyli, że mieszkanka Zadr była w ciąży. Potem jednak nie widzieli dziecka, więc zaczęli dociekać, co się z nim stało. Z kręgów policyjnych dowiedzieliśmy się natomiast, że doniesienie złożył członek rodziny, po tym jak popadł w konflikt z matką dziecka. - To prawdopodobna wersja - zastrzega nasz rozmówca.

Dotarliśmy też do sąsiadów rodziny S., którzy twierdzą z kolei, że nic o ciąży oskarżonej 46-latki nie wiedzieli. Śmierć dziecka też była dla nich tajemnicą.

- Co wydaje się dziwne. Wszak Zadry to zaledwie 10 gospodarstw - przyznaje nasza rozmówczyni. - Z pewnością ułatwieniem dla ukrycia takiego faktu jest to, że nasza wieś ma porozrzucaną zabudowę. Miejscami od domu do domu jest nawet kilometr.

Przeczytaj więcej na temat tej tragedii

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miastko.naszemiasto.pl Nasze Miasto