Piłkarze Podbeskidzia chcą awansować do ekstraklasy, ale nie cieszyli się ze zwycięstwa już od trzech kolejek. Jeśli wziąć pod uwagę tylko obecne rozgrywki, faworytem do zdobycia kompletu punktów w dzisiejszym meczu są gospodarze. Za łęcznianami przemawia jednak statystyka bezpośrednich meczów, z których zawodnicy Mirosława Jabłońskiego nie przegrali z Podbeskidziem już pięć razy pod rząd.
W tym sezonie na boisku w Łęcznej gospodarze byli sprawcami niespodzianki, wygrywając z Podbeskidziem (wówczas liderem tabeli) 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył wówczas Adrian Paluchowski. Tym razem na boisku może go zabraknąć, bowiem napastnik ostatnich spotkań z Wartą Poznań i Sandecją Nowy Sącz nie może zaliczyć do najbardziej udanych.
Przed sobotnim meczem trener Jabłoński ma ponadto kilka zagadek, jeśli chodzi o zestawienie wyjściowej jedenastki. Wszystko spowodowane jest plagą urazów w jego zespole. W meczowej kadrze zabrakło obrońcy Wallace Benevente, pomocnika Sławomira Nazaruka, pomocnika Mariusza Zasady i bramkarza Jakuba Wierzchowskiego. Nie wiadomo też, czy od pierwszej minuty zagra Brazylijczyk Ricardinho, najlepszy strzelec zespołu w rundzie wiosennej (5 goli), który w meczu z Sandecją Nowy Sącz został mocno poobijany i dopiero w czwartek trenował z zespołem.
Jak wyglądają maskotki śląskich klubów piłkarskich? [ZDJĘCIA]
Pocieszeniem dla szkoleniowca jest fakt, że do normalnej dyspozycji powrócili już Veljko Nikitović (miał problemy z plecami) oraz Sergiusz Prusak, który w sobotę zajmie miejsce pomiędzy słupkami. - Na mecz zabieram 17 zawodników - przyznaje trener Jabłoński. - Jakim składem zagramy, piłkarze dowiedzą się na odprawie. Wiemy, jakie są mocne strony Podbeskidzia. Gospodarze grają piłkę agresywną, dużo biegają. Zaskoczony byłem jednak tym, że na własnym stadionie grają z kontry. Musimy to przeanalizować. Zagrać tak konsekwentnie jak z Piastem Gliwice (GKS wygrał 4:0).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?