Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorco, nie daj się nabrać pseudorejestratorom

Leszek Mikrut
Przestępczość gospodarcza zatacza coraz szersze kręgi swą działalnością szkodliwą dla poszczególnych przedsiębiorców i budżetu państwa.

Od pewnego czasu uaktywnili się oszuści podszywający się pod Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej (CEIDG), czyli rejestr przedsiębiorców, będących osobami fizycznymi, działających na terenie Polski. Prowadzony jest on od 1 lipca 2011 roku w systemie teleinformatycznym przez ministra gospodarki narodowej na podstawie przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.

Z dnia na dzień rośnie ilość doniesień do prokuratury i na policję, ale często organa te są bezradne w obliczu zalewającej rynek skali wyłudzeń i szybkości działania naciągaczy.

Najbardziej narażeni na tego rodzaju przestępczą działalność są właściciele świeżo założonych firm, gdyż potencjalnie dysponują oni najmniejszym doświadczeniem i nie są wyczuleni na oszukańcze działania łowców łatwego i szybkiego, ale nielegalnego zarobku. Jednakże i ci, którzy prowadza działalność gospodarczą już wiele lat, nie mogą czuć się bezpiecznie, gdyż i oni pojawiają się na celowniku oszustów. A dane wszystkich przedsiębiorców są ogólnie dostępne na stronie internetowej Krajowego Rejestru Sadowego, jak również na stronie www.firma.gov.pl. Dlatego też, gdy przedsiębiorca sprawdza prawidłowość swych danych w takim przestępczym piśmie, nie zauważa on żadnych nieścisłości, a tym samym nabiera zaufania do dopiero co otrzymanego słowa pisanego.

Schemat działania jest prosty.

Przestępcy zazwyczaj sporządzają pismo łudząco przypominające druki przesyłane przez oficjalne instytucje państwowe. Nadruk na kopercie też jest zwodniczy. W treści podstępnie spreparowanego pisma oszuści domagają się wpłat przelewem zazwyczaj niewielkich kwot – ok. 200,00 – 300,00 zł - na poczet umieszczenia (lub nieusuwania) danego podmiotu z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Szkopuł polega jednak na tym, że nadawca takiej korespondencji nie ma niczego wspólnego z CEIDG, a reprezentuje fikcyjny podmiot, którego nazwa łudząco przypomina ten oficjalny państwowy: Centralna Ewidencja Działalności Gospodarczej i Firm, Ogólnopolska Ewidencja Firm i Przedsiębiorstw czy Centralny Rejestr Działalności Gospodarczych i Firm.

A zarówno wpis do prawdziwej CEIDG, jak i wszystkie zmiany w niej są bezpłatne.

Adresatami podstępnej korespondencji są głównie niedoświadczeni jeszcze przedsiębiorcy, którzy niejednokrotnie niezbyt dobrze orientują się nie tyle w przepisach, ile przede wszystkich w nielegalnych machinacjach rynkowych i w przebiegłości oszustów. I dlatego też stają się łakomym kaskiem dla naciągaczy i są bardziej podatni na manipulacje od swych starszych stażem kolegów po fachu.

Naiwni zawsze się znajdą i zapłacą.

A oszuści specjalnie ustalają pułap wpłaty na niezbyt wysokim poziomie, aby stać się bardziej wiarygodnymi. Pisma swe pieczętują, podpisują, ale nieczytelnie, nie podają możliwości ani telefonicznego, ani nawet elektronicznego kontaktu. Powołują się na przepisy (przeważnie wewnętrzne swej nielegalnej działalności), a w celu prawnego zabezpieczenia się od

ewentualnych roszczeń, wnoszoną przez oszukanego przedsiębiorcę opłatę nazywają „fakultatywną”. Nie ma więc tu niby mowy o przymusie. Swym ofiarom naciągacze starają się nie dawać dużo czasu do namysłu na uregulowanie płatności, wyznaczając z reguły tygodniowy okres od chwili wysłania korespondencji do momentu upływu terminu płatności.

Policja i prokuratura mają ograniczone możliwości przeciwdziałania takim nikczemnym procederom, gdyż oszuści starają się legalizować swe poczynania, w rzeczywistości nie zmuszają nikogo do płacenia, a dodatkowo sprawnie i szybko zakładają nowe rachunki bankowe na podstawione osoby czy na tzw. firmy słupy. Następnie równie szybko wypłacają wyłudzone pieniądze i znikają z nimi.

Naciągacze liczą przy tym, że przynajmniej część wziętych na ich przestępcze celowniki adresatów wpłaci niewielkie kwoty. I mimo wszystko taki nikczemny proceder opłaca się im, gdyż nawet przysłowiowe ziarnko do ziarnka...

Wielu naciągniętych na bezpodstawną płatność przedsiębiorców nawet nie wie o tym, że dali się oszukać. Nie informują zatem o takim fakcie organów ścigania. Inni wstydzą się swej naiwności i też wolą milczeć. Jeszcze innym szkoda czasu na procedury dochodzeniowe i machają ręką, gdyż uważają, że czas ich jest droższy od straty rzędu 200,00 – 300,00 zł. Są też i tacy, którzy wyczuleni na coraz częściej pojawiające się próby oszustw, nie dają wiary treści zawartej w korespondencji od naciągaczy i od razu umieszczają ją w koszu.

Te jednak działania nie przyspieszają skutecznej walki z tego rodzaju przestępcami gospodarczymi.

Tylko bowiem bardzo szybka reakcja pokrzywdzonych oraz organów ścigania umożliwić może skuteczne zahamowanie, a przynajmniej zminimalizowanie, tego nikczemnego procederu, zanim powstaną jeszcze większe szkody. Pamiętajmy, że tylko wtedy organa ścigania będą mogły skutecznie reagować, gdy przedsiębiorcy będą mieli większą świadomość grożących im niebezpieczeństw oraz uprawnień służących im jako poszkodowanym.

To samo dotyczy jednak całego społeczeństwa, które musi skonsolidować się i przeciwdziałać amatorom łatwego zysku. O każdym więc przypadku oszustwa, a nawet jego próbie informujmy właściwe służby. To się opłaca!

POLECAMY:
->> Ku przestrodze! Wypadki w woj. lubelskim w mijającym tygodniu (ZDJĘCIA)
->> Arena Lublin tylko na imprezy sportowe. Koncertów w tym roku nie będzie
->> Food trucki w Lublinie, czyli jedzenie na kółkach (ZDJĘCIA)
->> Nieudana aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim (ZDJĘCIA)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto